Stare Forum Rzeczypospolitej Eskwilińskiej

Ustawa o kryteriach uznawania państwowości przez Rzeczpospolitą Eskwilińską z dnia...

Art. 1
Przy podpisaniu umowy o uznaniu państwowości przez Rzeczpospolitą druga strona musi spełniać następujące kryteria:

- posiadanie strony internetowej lub forum,
- podstawowe jednostki władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej,
- co najmniej trzech aktywnych obywateli,
- możliwość szybkiego, łatwego kontaktu z władzami państwa,
- brak przejawów dyskryminacji pod żadnymi pozorami,
- brak oznak nawoływania do przestępstw międzynarodowych,
- brak zagrożenia ze strony państwa układającego się z Rzeczpospolitą Eskwilińską

Art. 2
Jeżeli Prezes Rady Ministrów lub Prezydent po zasięgnięciu opinii Ministra Spraw Zagranicznych uzna, że uznanie państwowości leży w interesie Rzeczpospolitej Eskwilińskiej można nie stosować art. 1.

Art. 3
Jeżeli państwo spełnia wszystkie w/w warunki, ale zachodzą obawy o rację stanu Rzeczpospolitej Eskwilińskiej Minister Spraw Zagranicznych, Prezydent lub Prezes Rady Ministrów może odmówić podpisania traktatu.

Art. 4
Jeżeli organizacja ubiegająca się o uznanie państwowości spełni wszystkie warunki zawarte w art. 1 oraz jeżeli nie zajdą okoliczności określone art. 3 minister właściwy sprawom zagranicznym kieruje proces do dalszych etapów zgodnie z przepisami zawartymi w innych aktach prawnych.

Art. 6
Uchwała wchodzi w życie wraz z ogłoszeniem.

Wzorowane na dokumencie z Austro-Węgier. Trochę uporządkuje te uznawania.

Rozpoczynam debatę.
Potrwa ona do 25 stycznia, do godziny 20.

Nie podoba mi się owa ustawa. Uważam, iż takie sprawy nie powinny być regulowane ustawowo a co najwyżej rozporządzeniem ministra (w tym wypadku- ministra spraw zagranicznych czyli- moim Razz

)
Jeśli jednak chcemy regulować to ustawowo (na co wyrażam sprzeciw) zwróciłbym uwagę na język owego dokumentu. Wynika z niego jasno, iż Prezydent i Minister Spraw Zagranicznych MUSZĄ uznać wszelkie państwa które spełniają określone wymogi. Odmowa uznania możliwa jest tylko w szczególnych przypadkach, które enumeratywnie wyliczone są w kolejnych artykułach. Proponowałbym inną redakcje tego artykułu. Określmy w nim wymogi które powodują, iż państwo nie może być uznane (wyliczenie negatywne a nie pozytywne). Nie definiowałbym także powodów z racji których Prezydent/MSZ może odmówić uznania państwa, gdyż taka definiowanie może być bardzo niewygodne politycznie. Wyobraźmy sobie, iż yoyonacja Sweetlandia prosi nas o uznanie. Jeśli odmówię uznania, mimo, iż Sweetlandia będzie formalnie spełniała wszystkie warunki pozytywne to Sweetlandia spojrzy na ową ustawę i zobaczy, iż odmowa uznania jest możliwa tylko jeśli dane państwo stanowi dla nas zagrożenie itp. Razz

Nie stawia nas to w korzystnym świetle.

Tak więc:
1. Proszę o delegowania mi jako MSZ kompetencji uregulowania listy kryteriów w stosunku do uznawania v-państw
2. Jeśli Wysoka Izba w toku dyskusji stwierdzi, iż owa kwestia musi być jednak regulowana ustawowo, proszę o danie mi szansy złożenia alternatywnego projektu. Uważam, iż ten jest źle sformułowany i będzie wielce krępujący i kłopotliwy dla naszej dyplomacji.

Rozpoczynam głosowanie.
Potrwa ono do 30 stycznia, do godz. 20.

Uważam, że jednak to ustawa a nie zmienny Rząd (w końcu w wyborach oże wygrac każdy) powinien jakieś granice określać.
Głosuję za.

Uti rogas.

Uti rogas.

*Cheewazz czerwony na twarzy ze zdenerwowania sięgnął szybko do piersiówki schowanej w swoim garniturze. Pociągnął solidy łyk, i schowawszy piersiówkę na miejsce, wstał i nie dbając na zaskoczone miny posłów wkroczył na mównice. Przewodniczący, równie zaszokowany co wszyscy, nie włączył mu mikrofonu, lecz jego grzmiący głos słychać było dobrze i bez tego* Muszę zaprotestować! Zarządzenie głosowania przed ustosunkowaniem się Wysokiej Izby do mojej wypowiedzi zakrawa o całkowity brak dobrych obyczajów. Parlament powinien współpracować z rządem. Czy mam rozumieć, iż owo kompletne zignorowanie mojej wypowiedzi to jakieś nieformalne wotum nieufności?
Prosiłem szanownych posłów by zaniechali tego projektu, powierzając tę materię mojemu rozporządzeniu LUB dali mi czas na zaprezentowanie alternatywnego projektu. *Cheewazz aż sapnął ze złości, przerywając na chwilę swoje wystąpienie, lecz zaraz wznowił je, nie dając posłom czasu ochłonąć*
Szanowni posłowie- macie prawo odrzucić moje wnioski, ale kultura wymaga by przynajmniej na nie odpowiedzieć, nim przejdziecie do głosowania. Dziękuję bardzo! *powiedział Cheewazz i zszedłszy z mównicy zaczął sprężystym krokiem zmierzać do wyjścia z sali obrad. Musiał się napić. Szybko i dużo*

Po kliku imprezach z udziałem don Khadila wielu wiedziało, że to człowiek ,,trunkowy". Ale że aż tak?

Jestem przeciw obecnej formie ustawy, ale nie pomysłowi samemu w sobie.
Antiquo.

Przeciw.

Wyniki:

obecnych: 4
nieobecnych: 1
za: 2
przeciw: 2
wstrzymało się: 0

Rada Narodowa nie przyjęła ustawy.
W związku z tym, zgodnie z art. 14 Regulaminu RN, otwieram ponowną debatę, która potrwa do 30 stycznia, do godziny 20. Bardzo proszę posłów o ustosunkowanie się do uwag ministra Khadila.

A ja proszę o ustosunkowanie się do także do moich uwag, ponieważ ponoć mogę brać udział w debacie.
Donie Przewodniczący, Wysoka Izbo!
Nie wiem skąd ten brak zaufania do MSZ. Proszę mi wierzyć - choć zabrzmi to nieskromnie - ja i don Khadil jesteśmy fachowcami i kierujemy się tylko żywotnym interesem Rzplitej, śmiem też twierdzić, że podejmujemy raczej trafne decyzje. A w kwestii uznawania innych państw i tak jesteśmy bardzo ściśle kontrolowani przez Wysoką Izbę, bo zgodnie z Konstytucją Rada Narodowa musi wyrazić zgodę na ratyfikację wszystkich traktatów uznaniowych. Po co więc dodatkowa ustawa?
Że nie wspomnę o tym, iż:
1. Artykuł drugi odbiera sens pierwszemu.
2. Co to jest Prezes Rady Ministrów?
3. "Posiadanie strony internetowej lub forum" jest warunkiem bycia mikronacją. Jeśli dany twór nie ma strony i forum to nie jest mikronacją, ergo: nie możemy go uznać, bo nie mamy z nim nic wspólnego.
(To tylko kilka uwag, jakie można by mieć do tego, skądinąd krótkiego, projektu).
Reasumując: kompletnie bez sensu, Generale.

Doszedłem do wniosku, iż don minister Khadil i don wiceminister Jaskoviakus mają rację i popieram ich stanowisko. Trzeba zastosować pewne zmiany w projekcie, ale w tej sprawie wypowiedzieć się powinien don generał Wereman.

W związku z nieprzybyciem i nie zastosowaniem zmian do ustawy przez ministra Weremana, przedłużam debatę do 3 lutego, do godziny 20.