Stare Forum Rzeczypospolitej Eskwilińskiej

Żarzące się cygaro firmy "Bolivar" formatu Double Corona było nie licząc małej lampki przy biurku jedynym jasnym punktem w gabinecie Prezydenta. Moja letnia rezydencja była idealna do takich odpoczynków- ciągły maraton wyborczy musiało dać o sobie znać. I ta niepewność. Czy stworzy się Rząd? Wszystko wskazywało na to, ze tak, ale... nie takie rzeczy się zdarzały, nieprawdaż? Jedno spojrzenie na samolot na łące nieopodal. Mój Siemens Schuckert D IV... Mmmmm. Jutro przelecę się nad wyspą, ale póki co, się ściemnia. Dokładnie jednak widać zarysy maszyny. Kolor kadłubu oliwkowy, z niemieckimi krzyżami z 1918 roku, usterzenie ogonowe koloru fioletowego, tak jak tego samego koloru pokrywa silnika jako kolor osobisty oraz typowe ubarwienie maskujące- sześciokąty różnokolorowe na górnej powierzchni skrzydeł. Dodatkowo jako godło osobiste pilota, koło kabiny- heraldyczny gryf z krzyżem na białym tle. Ale późno... Właśnie, może zadzwoni do Marcina i spytam co z tym Rządem? Coś się dłuży... Poprawiłem sobie misternie zawiązany pod koszulę krawat koloru purpurowego i zadzwoniłem.
-Dasz radę wpaść?- te krótkie słowa mogły oddać całą sytuację. Po co pytać więcej. trzeba pogadać w cztery oczy, ustalić parę rzeczy. Ale zanim odpowie odpowie może jakąś szklaneczkę winka z barku? Rany, ale on się długo zamyśla!