Stare Forum Rzeczypospolitej Eskwilińskiej

Ja jako minister mam pełne prawo przebywać na posiedzeniach Rady Narodowej, Jaskoviakusie. Choźby na podstawie art. 44 Konstytucji *uśmiechnął się Cheewazz i przechylił piersiówkę, którą wydobył spod poły marynarki. A niech to szlag! Już się skończyło. No cóż- dzień był wyjątkowo stersujący*

*Prystorowi zaczęło się kręcić w głowie. Od jakiegoś czasu czuł się źle, nie wiedział jednak, że dojdzie to do takiego stanu. Zaczął słyszeć dziwne echa głosów posłów, a temperatura jego ciała, jak mniemał, wzrosła do około 40 stopni. Powstał z fotela Przewodniczącego i zachwiał się. Oczy posłów zwróciły się na niego. Niedobrze - pomyślał. Po chwili leżał na podłodze omdlały.*

- Czy na sali jest lekarz?! Albo chociaż minister zdrowia?! Cholera, nie mamy takiego...

- Hańba, hańba! Very Happy

-Co tu się dzieje!/- ryknąłem z loży El Presidente. Pobiegłem między stolikami i zbliżyłem się do zemdlałego.
-Przeszedłem kurs pierwszej pomocy, ale proszę it ak o jak najszybsze zawiadomienie pogotowia. Jasne?-spytałem się nachylających się nad leżącym posłów i ministrów i zacząłem sprawdzać tętno. Jest. Potem zacząłem go ocucać. Nie słyszy. Szlag. Zacząłem układać go w pozycji bocznej bezpiecznej.

- Ujma! Żydzi, masoni, cykliści! Zdrada! Very Happy

-Pogotowie! Tu Cheewazz Khadil. Tak, ten z gazet. To nie jest żart. Proszę o karetkę do sali obrad Rady Narodowej. Nie to nie jest żart. Proszę się pospieszyć. Co się stało? Przewodniczący Rady Narodowej zemdlał podczas obrad. Proszę się pospieszyć.*Cheewazz rozłączył się i wyszedł z sali obrad do najbliższego baru. Poczuł, że mu też jest słabo i tylko zimny drink mógł postawić go na nogi*

*Prystor został wzięty do karetki, która przyjechała w ciągu 10 minut. Odzyskał przytomność i został odwieziony do swojego hotelu, gdzie zajął się nim lekarz. Następnego dnia wznowiono obrady*
Przedłużam debatę do 1 lutego, do godziny 20, w związku z jej przerwaniem.

Szanowny Donie Przewodniczący,
jako osoba której praworządność leży szczególnie na sercu, chciałyby zapytać się dona na podstawie którego przepisu prawnego uznał don, iż Rada Narodowa w ostatnim głosowaniu tego projektu projektu ustawy nie przyjęła?

Dobre pytanie. Czy to może z powodu zasłabnięcia Dona?

Pod koniec tamtego wieczoru byłem już zupełnie nieobecny. Przepisy mi się plątały i miałem ogólny mętlik w głowie, teraz czuje się już lepiej, więc możemy prowadzić debatę dalej.

Właściwie to debata i głosowanie już się zakończyły. Teraz wystarczy, że don ogłosi prawidłowe wyniki i odda ustawę Prezydentowi do podpisu.

Zakończyła się, drogi donie premierze, jedynie debata, ale i tak ją przedłużyłem, ponieważ została przerwana. 1 lutego rozpocznie się głosowanie.

A głosowanie, którego wyniki podał don we Wto 11:32, 25 Sty 2011?
Wtedy oddane głosy zostały źle zinterpretowane.

Może się pogubiłem, ale niech Don jeszcze raz powie czemu jest głosowanie ponawiane? Podany przez Dona argument jest nieprzekonujący. Konkrety Panie Przewodniczący.