Autor |
Wiadomość |
Jaskoviakus Anonimus
|
Wysłany:
Sob 14:44, 09 Paź 2010 Temat postu: |
|
Zapraszam do zabytkowego budynku parlamentu. Onegdaj mieszkał tam ispalski gubernator. Jeśli El Presidente się zgodzi, możemy go potem odiwedzić w jego letniej rezdencji. |
|
|
Max Wereman
|
Wysłany:
Pią 20:59, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
Z łazika wojskowego wyszedł generał w stroju galowym z szablą przy boku.
Podszedł czym prędzej do gości witając się według zasad najwyższego wychowania. |
|
|
Martin Dorian Vilander
|
Wysłany:
Pią 17:26, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
Szanowny Panie Anonimus,
Cóż pan zaproponuje do zwiedzania, aby jeszcze bardziej (pozytywnie) mnie zaskoczyć ? |
|
|
Adam de Sigmund
|
Wysłany:
Pon 21:54, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
-też zgłodniałem Aurelu-zawtórował El Presidente z uśmiechem i razem zabrali się do pałaszowania stołów- słowem- dobrali się żarłoki! |
|
|
Marcin Wilczyński
|
Wysłany:
Pon 18:53, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
Masz jeszcze el Presidente |
|
|
Aureliusz Łuczak
|
Wysłany:
Pon 15:21, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
I co zostałem sam? No to zabieramy się do działa! - powiedział przewodniczący i spojrzał na stół zastawiony przeróżnymi daniami. |
|
|
Marcin Wilczyński
|
Wysłany:
Pon 11:37, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
Premier również |
|
|
Jaskoviakus Anonimus
|
Wysłany:
Pon 11:18, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
- Wasze Moście, z chęcią Państwa oprowadzę. Proszę za mną - powiedział Jaskoviakus, po czym Król, Księżna, Książe i Minister opuścili Cafe. |
|
|
Martin Dorian Vilander
|
Wysłany:
Nie 20:54, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
Do widzenia Panie Khadil
Pożegnał Książę z szerokim uśmiechem Cheewazz'a, gdyż przyzwyczaił już się do dwulicowości i egocentryzmu osób trzecich. Uważał te zdarzenie za nadto zabawne, przedstawiające jak bardzo może się stoczyć zadufany człowiek, "szkoda, że już poszedł"-zachichotał.
Czy któryś z Eskwilińczyków chciałby oprowadzić Rodzinę Królewską? |
|
|
Sissi Vilander
|
Wysłany:
Nie 19:39, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
Martin Dorian Vilander napisał: |
-Milady, cóż chciałabyś zwiedzić? |
Może zaczniemy od zwiedzania Guberni ? |
|
|
Cheewazz Khadil
|
Wysłany:
Nie 19:25, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
Cheewazz dał się odprowadzić Joskoviakusowi na bok śmiejąc się cicho pod nosem. Jednak jego permanentny chichot przyciągnął spojrzenia wszystkich osób, co musiało nieco zawstydzić Joskoviakusa. Wiedząc o tym Cheewazz zaczął śmiać się jeszcze głośniej. Oswobodził się z uścisku Joskoviakusa, zadziwiająco łatwo, jak na osobę pijaną. Po czym klepnął Joskoviakusa w ramię mówiąc- Przekaż Wurstlandii, iż ludzie z ich zacofanego królestwa mogą się szkolić na naszych uniwersytetach-i nie czekając na reakcję ministra sam opuścił pałac, nie omieszkając wziąć na pożegnanie kieliszek wina, który tak bardzo mu nie smakował |
|
|
Martin Dorian Vilander
|
Wysłany:
Nie 19:12, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
Dorian dokończył cygaro, wypił kolejną lampkę wina i nabrał ochoty na zwiedzanie. Znalazł w tłumie swą olśniewającą żonę. Nie było to trudne gdyż czuć było od niej bijącą niebiańską aurę.
-Milady, cóż chciałabyś zwiedzić? |
|
|
Sissi Vilander
|
Wysłany:
Nie 18:55, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
Tak, tak oczywiście. Pójdę lepiej męża poszukać. |
|
|
Jaskoviakus Anonimus
|
Wysłany:
Nie 17:27, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
Jaskoviakus podzedł do Sędzi i Księżnej, uśmiechając się promiennie.
- Donie sędzio! Wszędzie dona szukałem. Musimy omówić pewien projekt, don już wie jaki. - ujął Khadila pod ramię - Wasza Książęca Wysokość na pewno nam wybaczy. |
|
|
Sissi Vilander
|
Wysłany:
Nie 16:18, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
Ogrodu jeszcze nie widziałam. Chętnie go zobaczę wraz z moim mężem ale może w innym terminie. Mówi Pan, że wino jest kwaśne... czy nie znalazło by się wino słodkie gdyż za wytrawnym nie przepadam.. |
|
|