Autor Wiadomość
Fernando Alvarez
PostWysłany: Śro 10:23, 26 Maj 2010   Temat postu:

-A czemu niby takim dżentelmenem nie chcesz być?-odparł z rozbawieniem i ciekawością.
Jaskoviakus Anonimus
PostWysłany: Wto 20:24, 25 Maj 2010   Temat postu:

- Ani trochę - wybuchnął śmiechem. - To gra dla dżentelmenów. A ja nie jestem dżentelmenem i obym nigdy nie był - powiedział i jednym haustem opróżnił kieliszek, łypając zadziornie na Alvareza.
Fernando Alvarez
PostWysłany: Wto 13:16, 25 Maj 2010   Temat postu:

Wypił troszkę. Tylko troszeczkę. Aż głupio się przyznać, ale zawsze miał niezbyt mocną głowę...-ale się pilnował!
-Uhm---a umiesz grać?
Jaskoviakus Anonimus
PostWysłany: Pon 16:10, 24 Maj 2010   Temat postu:

Jaskoviakus pstryknął palcami na przechodzącego obok kelnera i z galanterią wziął z niesionej przez niego tacy dwa kieliszki. Ostrożnie powąchał zawartość i podał jeden Alvarezowi.
- Nic szczególnego, po prawdzie. Usiądźmy tam - wskazał głową grających.
Adam de Sigmund
PostWysłany: Pon 13:21, 24 Maj 2010   Temat postu:

-Ciekawa propozycja Cheewazz, a jesteś wytrawnym graczem? Trzeba dobrze dobrać sojusznika, żeby nie stracić, prawda?
Cheewazz Khadil
PostWysłany: Pon 12:42, 24 Maj 2010   Temat postu:

No to mamy komplet! Tylko w jakich parach gramy? Rząd kontra Sąd i Wojsko?
Fernando Alvarez
PostWysłany: Nie 20:57, 23 Maj 2010   Temat postu:

Poprawiwszy nieco granatowy krawat przytaknął.
-A co tu podają?
Max Wereman
PostWysłany: Nie 18:35, 23 Maj 2010   Temat postu:

-Oczywiście- odparłem.
Przyłączyłem się do gry. Aż głupio powiedzieć, ale jeśli chodzi o brydża, to nie grałem zbyt dużo, jeśli nie wcale. Jako arystokrata, uczyłem się jazdy konnej, walca (i paru innych tańców stosownych Baronowi), gry w szachy, polo, golfa, ale brydż? Cóż, trzeba się dostosować, a może będzie ciekawa?
Cheewazz Khadil
PostWysłany: Sob 22:56, 22 Maj 2010   Temat postu:

Cheewazz uśmiechnął się w odpowiedzi na słowa Prezydenta: Zapraszamy panie Prezydencie! Jak zwykle w tej grze bywa- brakuje nam czwartego...-powiódł wzrokiem po sali. Jego spojrzenie zogniskowała się na Max'ie Wereman'ie- Panie generale, zechce się pan przyłączyć do gry?- gdy czekał na odpowiedź, podszedł do niego kelner niosąc zamówioną przez niego szklankę whiskey. Cheewazz odebrał trunek i nie oparł się pokusie by od razu go skosztować. Whiskey było całkiem niezłe, ale nie tak wyborne jak spodziewał się na imprezie tej rangi. Sam posiadał znaczne lepsze w swym barku. Jednak nie chcą sprawić przykrości gospodarzom zaraz po spróbowaniu, odczekawszy stosowną chwilę, by jego wypowiedź nie wydała się sztuczna, skomentował- mhmm, wyborna, naprawdę wyborna
Adam de Sigmund
PostWysłany: Sob 21:47, 22 Maj 2010   Temat postu:

-Witam Aureliuszu, mam dziś humor wyborny, święto udane. Jak zagłosuję, myślę, że wiem jak, ale muszę przyznać, że to może różnie się skończyć. Pierwszy raz trafiliśmy na podwójne wybory, prawda?
Gdy minister odszedł na chwilę, wróciłem widząc zbiorowisko.
-No proszę, gracie beze mnie? Nagana!-zażartowałem z lekkim uśmieszkiem.
Jaskoviakus Anonimus
PostWysłany: Sob 19:52, 22 Maj 2010   Temat postu:

Jaskoviakus podniósł się od stołu i podszedł z uśmiechem do Alvareza.
- Witam chlubę Stronnictwa - przywitał gubernatora. - Napijesz się ze mną?
Marcin Wilczyński
PostWysłany: Sob 18:52, 22 Maj 2010   Temat postu:

Do towarzystwa grupującego się przy stoliku przysunął się premier Wilczyński, po drodze zgarnął z tacy kelnera wodę z lodem i z lekkim uśmiechem, jak zwykle przygotowany na wszystko, wyciągnął z kieszeni talię kart.
- To jak panowie? Siadamy do gry dżentelmenów?
Aureliusz Łuczak
PostWysłany: Sob 18:02, 22 Maj 2010   Temat postu:

- Dzień dobry Adamie! Co słychać? Jak nastrój przed wyborami? Wiesz już jak zagłosujesz? W tym momencie podszedł prezes Khadil i zaproponował partyjkę. Przewodniczący odszedł na bok popijając szampana.
Max Wereman
PostWysłany: Sob 17:05, 22 Maj 2010   Temat postu:

Tymczasem ja spojrzałem ze smutkiem. Co prawda ten medal idealnie pasował do nowego munduru, ale...
"Dobrze gram w brydża. No nic, najwyżej sam posiedzę chwilę..."
Cheewazz Khadil
PostWysłany: Sob 15:46, 22 Maj 2010   Temat postu:

Przeprosił ministra Wilczyńskiego i skierował się ku Prezydentowi. Jednak zanim do niego podszedł zwrócił się do jednego z kelenerów aby przyniósł mu dobrze schłodzone whiskey. Kiedy podszedł Adam Zygmunciak właśnie kończył odpowiedać na jakieś pytanie zadane mu uprzednio przez Jaskoviakusa Anonimusa: Panie Prezydencie, Panie Prezesie- pozdrowił ich sknąwszy głową- Czy mogę zaproponować panom partyjkę brydża? Dość już chyba tych politycznych rozmów- to powiedział wskazując ręką stolik w kącie sali.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group