Stare Forum Rzeczypospolitej Eskwilińskiej

NASZA ESKWILINIA
Tygodnik nr 15/10, niedziela 31 października 2010 roku

W skrócie
Rada Narodowa uchwaliła budżet na listopad 2010 roku.
EPD zyskała 2 nowych członków i wybrała na nowego szefa Maxa Weremana.
Wkrótce w 2 gminach mają się odbyć wybory samorządowe
Sędzia Khadil z dniem 1 listopada przechodzi w stan spoczynku. Kandyduje na urząd Prezydenta RE.
W przyszłym tygodniu ma ruszyć kolejna tura negocjacji w sprawie utworzenia Konfederacji Łacińskiej.
Rozpoczęła się debata nad tzw. obiegiem zewnętrznym.
Ponad 80% obywateli uważa, że należy zmienić Konstytucję, ale tylko 6 chce by przyjąć wszystkie zmiany proponowane przez Jaskoviakusa.

Temat tygodnia: Nowa czy stara głowa?
Już za dwa tygodnie zdecydujemy kto zostanie Prezydentem naszego kraju. Według nieoficjalnych danych (oficjalna prezentacja listy kandydatów odbędzie się w poniedziałek) o urząd ten ubiegać się będzie obecny Prezydent Adam Zygmunciak i dotychczasowy szef Sądu Najwyższego Cheewazz Khadil. Adam Zygmunciak po raz pierwszy został głową naszego państwa 1 grudnia 2009 roku. W maju tego roku został wybrany na drugą kadencję. Podczas prawie 12 miesięcy urzędowania nie zawetował ani jednej ustawy (przynajmniej redakcja nie pamięta takiej sytuacji), przyznał kilka odznaczeń państwowych, zgłosił kilka projektów nowych ustaw (ostatnio skrytykowaną i odrzuconą przez Radę Narodową ustawę o pomocy społecznej), aktywnie uczestniczy w polityce międzynarodowej jako szef delegacji naszego kraju przy OPM. Niektórzy uważają jednak, że don Zygmunciak nie sprawuje należycie funkcji Prezydenta RE o oczekują poważnych zmian na tym stanowisku. Don Cheewazz Khadil przybył do Eskwilinii w marcu tego roku. Objął stanowisko szefa Sądu Najwyższego, pełnił także funkcję sędziego Sądu Krajowego. Orzekał w dwóch sprawach, których stroną był Aureliusz Łuczak. Pierwsza z nich dotyczyła zażalenia 2 posłów na decyzją Przewodniczącego Rady Narodowej, a druga to proces cywilny o ochronę dóbr osobistych przeciwko "Wieścom Eskwilińskim". Obie sprawy zostały rozpatrzone po myśli don Łuczaka. W obu przypadka retorem drugiej strony był Marcin Wilczyński. Jak się dowiedzieliśmy, don Khadil ma zamiar bardzo efektywnie (może też efektownie) korzystać ze wszystkich uprawnień przysługujących głowie naszego państwa. Kampania wyborcza startuje 1 listopada i potrwa niecałe dwa tygodnie. Czekam na programy obu kandydatów. Niech zwycięży lepszy.
A jakie jest Wasze zdanie? Zapraszamy do udziału w ankiecie.

Reklama
TO JEST MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ

Redakcja "Naszej Eskwilinii" przeprasza Radę Rządową i jej Przewodniczącego Marcina Wilczyńskiego za posądzenie w artykule z cyklu Temat tygodnia, jaki ukazał się 10 października tego roku, o nepotyzm i korupcję. Zamiarem redakcji nie było obrażanie kogokolwiek. Chcieliśmy jedynie zwrócić uwagę na istotny, według nas problem.

Kraj
Obywatele, a może nie
Do Rady Narodowej wpłynął projekt ustawy nowelizującej ustawę o obywatelstwie eskwilińskim. Zakłada on m. in. likwidację egzaminu na obywatelstwo. Pomysł ten nie podoba się zwłaszcza Przewodniczącemu Rady Narodowej don Aureliuszowi Łuczakowi, który jest autorem ustawy obowiązującej od ponad roku. oto krótki komentarz jakiego nam udzielił w tej sprawie: Egzamin powinien zostać zachowany. Można zmienić nieco jego formulę, ale nadal powinien on funkcjonować. Musimy weryfikować, czy osoby starające się o przyjęcie do naszego grona znają choć trochę nasze państwo. Wobec niepokojących sygnałów, że ostatnio egzamin ten nie był w ogóle przeprowadzany, don Łuczak zgłosił do MSW (które ma obowiązek ustawowy przeprowadzania go) interpelację dotyczącą ostatnich egzaminów. Ministerstwo przesłało odpowiedź, która zszokowała Przewodniczącego. Od maja tego roku MSW nie przeprowadzało wśród chętnych egzaminów! Przekazało to premierowi. Według Aureliusza Łuczak jest to sprzeczne z obowiązującą ustawą. Czy wobec tej sytuacji można stwierdzić, że osoby, które uzyskały obywatelstwo bez egzaminu są obywatelami Rzeczypospolitej? Przewodniczący Rady ma zamiar zwrócić się o wyjaśnienia do premiera, nie wyklucza tez wystąpienia do SN o zbadanie sprawy.

Gospodarka
Bizancjum
Prawie 20% wydatków państwa w przyszłym miesiącu pochłoną pensje osób zajmujących stanowiska państwowe lub pracujące w administracji publicznej. Wydamy na nie ponad 18 000 auro. Jeśli doliczyć do tego wynagrodzenia pracowników państwowych firm, to wyjdzie grubo ponad 50 000@. Jest to efekt podwyżek płac w sektorze publiczny, które zaczynają obowiązywać 1 listopada, ale też tworzenia zupełnie niepotrzebnych stanowisk. Na przykład ostatnio w Kancelarii {rezydenta zatrudniony został szofer, który jednocześnie odpowiada za kontakty z mediami. Dużo wydajemy też na dotacje dla prasy i partii politycznych - łącznie ponad 4 000@. To kolejne przykłady hojności naszego państwa i niekiedy marnotrawstwa publicznych pieniędzy. Należy też wspomnieć, że listopadowy budżet ma prawie 25-tysięczną dziurę. Co będzie dalej?